+4
Grzesiek269 7 września 2016 16:15
Witam

Jest to moja pierwsza tego typu relacja, z góry przepraszam za błędy lub inne niedociągnięcia :) Chciałbym przedstawić mój krótki pobyt w Kanadzie w dniach 09.03.2016 do 17.03.2016. Z racji znalezionej okazji na fly4free( Bilet za ok 1400zł) odbyłem podróż z Amsterdamu do mojego wymarzonego Vancouver, z przesiadką w Toronto ( która to oczywiście bardzo mi odpowiadała) Zapraszam !!

Wylot miał miejsce w Amsterdamie 09.03.2016r o 12:05 liniami Air Canada. Samolot był zaskakująco pusty! Myślę że mniej niż 50% miejsc było zajętych, dzięki czemu mogłem się rozłożyć w środkowym rzędzie siedzeń i większość lotu przespać. Dzięki uprzejmości stref czasowych, w Toronto byłem o 14:40, i miałem chwile czasu na spacer po mieście, następny wylot tego samego dnia o 22:55, z lądowaniem w Vancouver o 1:09 w nocy.

Bilet z lotniska do centrum kupiłem wcześniej przez internet, obawiałem się tłumu osób w pociągu, a nie chciałem stracić cennych minut. Jednak jak widać, moje obawy był nie potrzebne.

,

Głównym celem było odwiedzenie Galerii Sław Hokeja ( Hockey Hall of Fame ) Nie jestem kibicem hokeja na lodzie, lecz będąc w Kanadzie a nie obejrzeć meczu hokeja to grzech :)
, , , , , ,

Oraz widoków z CN Tower.

, , , , ,

Niestety pogoda nie pozwoliła ujrzeć brzegu Stanów Zjednoczonych :( Wieczorem miałem zamiar wybrać się na wyspę , która widać na ostatnim zdjęciu. Chciałem zobaczyć jak wygląda Toronto w porze nocnej, od strony wody :)

,

Na więcej atrakcji nie wystarczyło mi czasu, zjadłem dużego hamburgera na mieście i musiałem udać sie w kierunku stacji kolejowej, aby zdążyć na lot do Vancouver !

W Vancouver wylądowałem o godzinie 1:10, nie kursował już o tej godzinie SkyTrain więc znalazłem miejsce zaraz obok Totemu, i chwile przespałem się aż podjechał pierwszy SkyTrain.



W Centrum byłem o godzinie 6 rano. Cały czas padało i mocno wiało. Mokry lecz szczęśliwy udałem się do Vancouver Downtown Hostel gdzie zostawiłem swoje bagaże w przechowalni (Było za wcześnie jeszcze aby móc zrobić check in) szybki prysznic, jeszcze szybsze śniadanie i mimo złej pogody wypożyczyłem rower z hostelu ( szkoda marnować czasu :) ) I wyruszyłem !

Większą ilość Totemów można znaleźć w Stanley Park, któremu poświęciłem pierwsze godziny w Vancouver. Jest to ogromny park w pobliżu centrum miasta, idealne miejsce na rodzinny piknik, jogging, na oderwanie się od wielkomiejskiego zgiełku. W którym to również znajduje się piękne akwarium. Cały park okrąża dwukierunkowa ścieżka rowerowa, wewnątrz parku również znajdują się ścieżki rowerowe oraz punkt widokowy w stronę Lions Gate Bridge

, , , , ,

Wybrałem się tylko na chwile do akwarium aby zobaczyć Bieluge

, ,

Następnie wzdłuż wybrzeża zatoki, kręciłem się w poszukiwaniu lepszej pogody i bliższego poznania miasta.

, , ,

Niedługo po zrobieniu tych zdjęć, przebiła mi się dętka w rowerze, i musiałem szukać sklepu rowerowego który może mi to w miarę szybko naprawić, z tego powodu trochę zboczyłem z wcześniej obranego pomysłu, i wybrałem się w południową część miasta z nadzieja ze usterka będzię naprawiona :D

, , , , ,

Udało się ! Naprawione :D można kontynuować przejażdżkę. Pan który pracował w sklepie był zdziwiony że zamiast odpoczywać po długim locie, zdecydowałem się ruszyć na zwiedzanie, jednak odpoczynek nie dla mnie. Poradził abym wybrał się do Parku Królowej Elżbiety jeśli chce zobaczyć ciekawy widok miasta i oderwać się trochę od wieżowców. Pomyślałem że do dobry pomysł i wyruszyłem w ok 2 km podróż delikatnie pod górkę, mijając domki.

, , , , , ,

Pogoda z każdą chwilą poprawiała się, i moje samopoczucie też. Mimo zmęczenia wiedziałem że jeszcze długa droga przede mną, ale nie można się poddawać :)

Widok faktycznie bardzo mi się spodobał, słońce starało się przedostać przez chmury. I robiło się coraz cieplej.



W drodze powrotnej do centrum obrałem dłuższą trasę, i wracałem wzdłuż zachodniego wybrzeża.

, , ,

Była przebita dętka, byłem mokry i zmęczony, ale.... Dla takich widoków było warto

, , , , , , , , ,

Vancouver, dzień 1 zakończony !

Następny dzień zacząłem od odwiedzenia historycznej dzielnicy Vancouver - Gastown

, , , , , , ,

Podczas spaceru na Gastown, niechlubną atrakcja Vancouver jest ulica East Hastings. Kolebka osób uzależnionych od alkoholu i narkotyków. Z tego co widziałem to można tutaj spotkać najwięcej bezdomnych osób w Vancouver - odradzam spacerować samemu wieczorami, nawet za dnia może być niebezpiecznie. Ja zaledwie wszedłem na kawałek ulicy ( do pary przede mną podeszła grupka osób prosząc o pieniądze) W dniu kiedy pękła mi dętka, Pan doradził mi abym przeszedł się na tę ulice w Niedziele, wtedy podobno odbywa się coś w rodzaju targu ulicznego - bezdomni sprzedają co mają ( słyszałem nawet o możliwości kupna jednego buta) aby tylko mieć na używki.



Piękne samochody Policji w Vancouver

,

Po krótkiej wyzycie w Gastwon, nadszedł czas aby popłynąć w strone North Vancouver

, , , ,

Promy kursują regularnie, nie ma żadnego problemu z przedostaniem się na drugą stronę. Z North Vancouver postanowiłem przejść się w stronę Capilano Suspension Bridge, który jest dużą miejscową atrakcją ( bilet wstępu to jakies 30 dolarów) Powietrze w parku jest niesamowicie świeże i wilgotne ( w końcu jest to las deszczowy)

, , , , , , , ,

Jest to most który łączy dwa brzegi nad rzeką Capilano, ok 70 metrów nad rzeką, oraz długi na 140 metrów. Będąc na moście można wyczuć kołysanie ;D



W parku można również przejść się ścieżkami, miedzy drzewami, na wysokości ok 30 metrów. Kolejna atrakcją jest Cliff Walk.

, , , , ,

Trzeci dzień zacząłem od zjedzenia świeżego chleba z jalapeno ( idąc na śniadanie zwykle wybierałem piekarnie gdzie serwują różne specjały ) Podczas pobytu jadałem głównie przy Davie street oraz Robson street, jest tam mnóstwo knajpek, restauracji z różnego rodzaju jedzeniem, z każdej części świat ( moim ulubionym było taco, chociaż też skusiłem się na naleśniki z sosem klonowym - pychota!) . W Vancouver jest mnóstwo różnych narodowości, widać to na każdym kroku ( szczególnie wielu jest Azjatów) i spacerze w centrum miasta, wykonując przy okazji dziesiątki zdjęć. Dla chętnych można polatać nad miastem oraz okolicznych górach.

,

Centrum Vancouver

, , , , , , , , , ,
, ,

Widok w kierunku Północnego Vancouver


Wieczorem postanowiłem spełnić kolejne marzenie, i wybrałem się na mecz NHL pomiędzy Vancouver Canucks a Nashville Predators. Bilet kupiłem 3 tygodnie wcześniej przez internet, kosztował ok 120 dolarów. Jeszcze przed wejściem na stadiom poznałem wspaniałych ludzi, którzy oprowadzili mnie po nim, pokazali w którym miejscu wychodzą zawodnicy, tak abym mógł być zaraz obok nich, oraz wytłumaczyli mi zasady hokeja, oraz inne ciekawostki o tym sporcie.

, , , , , ,

W czwartym dniu pojechałem z miejscową wycieczką na wyspę Vancouver, odwiedziliśmy między innymi Butchart Gardens oraz miasto Victoria. Wypłynęliśmy z portu w Tsawwassen do portu Swartz Bay, mijając o metry granice Stanów Zjednoczonych.

, , , ,
, , , , , , , , , , , , , ,

Stolica Kolumbii Brytyjskiej - Victoria

, , , , , , , , ,

Będąc w Victorii nie można przegapić najstarszego Chinatown w Kanadzie, i drugie najstarsze w Ameryce Północnej za Chinatown w San Francisco. Oraz najwęższą ulice w Kanadzie ( w najwęższym miejscu ma 90cm szerokości) Fan Tan Alley.

, , , , , ,

Dzień piąty to wyjazd w kierunku miejsca gdzie odbywały się Igrzyska Olimpijskie w 2010 roku - Whistler !! Wybrałem się tam z lokalną wycieczką. Przjechaliśmy odcinek ok 125 z Vancouver do Whistler niezwykle malowniczą drogą Sea to Sky (z morza do nieba)

, , , , , , , , , , ,

Szósty dzień to niestety mój ostatni cały dzień w Kanadzie, następnego dnia powrót przez Toronto do Amsterdamu. Jakby zdjęć było mało, mogę jeszcze dodać :) Mam nadzieje ze nie zanudziłem i podobało się, Pozdrawiam!!

, , , , , , , , , , , , , , , , ,

P.S. Czy ktoś rozpoznaje ten stadion? :-D















Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

agaikris 8 września 2016 19:06 Odpowiedz
ciekawa relacja - pozdrawiam
ewaolivka 13 września 2016 20:48 Odpowiedz
Ani trochę nie nudziłeś :) Z przyjemnością przeczytałam a przede wszystkim obejrzałam. Bardzo piękne miejsca. Urocze kwitnące drzewa-chyba wiśnie. W ogóle piękna roślinność. Zdjęcia ładne.
grzesiek269 10 października 2016 11:11 Odpowiedz
Dziękuje bardzo :-)
higflyer 10 października 2016 15:13 Odpowiedz
Super
ladyage 10 października 2016 19:23 Odpowiedz
Fajna wyprawa i zdjęcia, jako wielki kibic hokeja szczególnie zazdroszczę meczu :-)
grzesiek269 10 października 2016 20:41 Odpowiedz
ladyageFajna wyprawa i zdjęcia, jako wielki kibic hokeja szczególnie zazdroszczę meczu :-)
Wrażenia niezapomniane :D Mecz już nie miał znaczenia, Vancouver Canucks i tak nie dostali się do kolejnej rundy, ale i tak atmosfera była świetna :) Następna taka wyprawa to musi być mecz NBA.